Dzień 13
Udało się, pętla wokół wyspy domknięta :) No to pojechaliśmy dalej i przeszliśmy jeszcze kolejne 10 km, żeby zobaczyć wulkan Fagradalsfjall. Lawa (ta z brzegu) była miejscami przyjemnie ciepła, a nad dalszą falowało gorące powietrze. Spektakularny pokaz sił natury. Chłopaki zebrały pełne kieszenie tych niezwykłych kamieni. Są bardzo kruche i zaskakująco lekkie; jak czarny pumeks.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz