Z Hiroshimy pojechaliśmy do Tokyo, a z Tokyo na wycieczkę do Nikko. Teraz siedzimy na werandzie tradycyjnego japońskiego ryokana w Kamakurze. Aby opisać ostatnie trzy dni potrzebowałabym czwartego :)
Nadganiając relację, poniżej kilka zdjęć z wycieczki do Nikko.
NIKKO
przemarsz tysiąca wojowników, Tosho-Gu Grand Festival |
wystarczy zejść trochę ze szlaku, aby nie spotkać nikogo poza Japończykami z ekwipunkiem jak w Himalaje :) |
choć często podróżujemy shikansenami, dopiero teraz zdążyłam zrobić im zdjęcie :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz