"Stay hungry. Stay foolish" (Pozostań nienasycony. Pozostań nierozsądny) - S. Jobs, 2005 Stanford University commencement speech.

piątek, 17 maja 2013

JAPONIA 2013: KYOTO



KYOTO 
Trzy dni w tym mieście to wystarczająco, aby je zobaczyć, ale wciąż za mało by się nim nacieszyć. Kyoto miało dla nas smak zielonej herbaty. Tak smakowały tutaj lody, czekolada, ciasta, a nawet pasta do kanapek i makaron.


BRAMY TORII

Zwiedzanie Kyoto rozpoczelismy od Fushimi Inarii Taisha - świątyni lisa, posłańca bóstwa plonów. Prowadzą z niej przez okoliczne wzgórza 4 km ścieżek, a w zasadzie tuneli utworzonych przez setki bram torii.








RYOAN-JI OGRÓD SKALNY ZEN i ZŁOTY PAWILON
W przewodniku, zdjęcie ogrodu było podpisane „rozmyślanie o życiu w Ryoan-ji”. Po wizycie możemy stwierdzić, że przedstawieni na nim mężczyźni niczego nie zgłębiali, a to co trzymali w rękach to bilet wstępu i mapa :) Ogród jest malutki, a ilość odwiedzających ogromna, więc doświadczenie „nieskończonej przestrzeni wznoszącej umysł do stanu zen” jest raczej niemożliwe. W niedalekiej odległości od kamiennego ogrodu znajduje się wizytówka Japoni - świątynia Kinkaku-ji, znana jako Złoty Pawilon.






AOI MATSURI

Układając plan podróży trasę zaplanowalismy tak, aby 15 maja zobaczyć procesję w Kyoto.


ARASHIYAMA
Spacer scieżką w bambusowym lesie i po Iwatayama Park - wzgórzach zamieszkałych przez małpy. 

miejsce na odpoczynek - małpa na zewnątrz, a człowiek wewnątrz klatki.


GION
Przewodniki zachęcając do odwiedzenia dzielnicy Gion podają, że jak masz szczęście to możesz zobaczyć gejsze, w tym rejonie nazywane geiko. Nie chcąc być tymi co mieli pecha, ostatecznie ulegamy emocjom i tak jak inni turyści krążymy po dzielnicy z nadzieją na spotkanie lub wyczekujemy pod domem, gdzie na dziedzińcu dostrzeżono pozostawione przez nie klapki :) Nasze szanse wzrosły, gdy podjechały zamówione dla gości taksówki. Odprowadziły ich do wyjścia, po czym szybko i bezgłośnie przemknęły by zniknąć za innymi drzwiami. 

Gion, w poszukiwaniu szczęścia, czyli „trofea” paparazzi-amatora

Gion, tu wszystko się toczy za zamkniętymi drzwiami

KYOTO CITIZEN DISASTER PREVENTION CENTER
Miejsca tego nie opisują żadne przewodniki, więc byliśmy jedynymi białymi w grupie Japończyków. Personel nie mówił po angielsku, ale instrukcje obrazkowe wystarczyły by przejść szkolenie w Earthquake Simulation Room i Typhoon Simulation Room. W pierwszym symulatorze, silne wstrząsy musielismy przeczekać pod stołem, a gdy na chwilę osłabły - wyłączyć sprzęty i otworzyć drzwi, zapewniając w ten sposób drogę ucieczki, po czym znów wczołgać się pod blat, aby doczekać końca. W drugim symulatorze poczuliśmy siłę tajfunu o prędkosci 35m/s. Wszystko za darmo.


Brak komentarzy: